Tego typu danie/napój (ciężko mi jednoznacznie zakwalifikować ;) ) ma same zalety:
- w jednym kubku mamy wiele różnych składników. Czasem ciężko by było zjeść w tym samym czasie banana, jabłko, marchew, grejpfruta, kiwi, jagody goji i kilka różnych nasion. W przypadku smoothie wszystko mamy zblendowane i przyjmujemy za jednym razem ;)
- łatwość przygotowania - potrzebujemy tylko blendera i ulubionych składników.
W niektórych przypadkach może się przydać jeszcze sokowirówka (by np. przyrządzić sobie sok z marchwi, który dodamy do naszego koktajlu jeszcze przed zmiksowaniem)
- czas przygotowania - od kilkunastu sekund do kilku minut
- zawartość witamin - jest ich dużo, w zależności od tego co wrzucimy do blendera.
Smoothie nie jest zwykłą mieszanką do wypicia. W zależności od tego jakich owoców, warzyw i dodatków użyjemy, możemy uzyskać napój oczyszczający, odchudzający, wzmacniający czy pobudzający. Z powodzeniem może stanowić uzupełnienie codziennej diety lub nawet zastąpić nam jakiś posiłek.
Często
zdarza mi się kupować je na mieście, jednak za mały kubek płacę
kilkanaście złotych, więc zdecydowanie bardziej opłaci się przygotować
je samodzielnie w domu. Plusem smoothie własnej roboty jest możliwość
samodzielnego doboru składników.
Poniżej podaję Wam przepisy na kilka rodzajów smoothie. A raczej składniki, bo sposób przygotowania za każdym razem jest taki sam - wszystkie produkty mieszamy ze sobą w blenderze do uzyskania pożądanej konsystencji.
Smoothie oczyszczające:
- burak
- szpinak
- sok jabłkowy (najlepiej wyciśnięty w sokowirówce, ale może też być sklepowy)
- trawa pszeniczna
Smoothie odchudzające:
- szpinak
- seler naciowy
- sok pomarańczowy (najlepiej wyciśnięty w sokowirówce, ale może też być sklepowy)
- odrobina imbiru
Smoothie wzmacniające
- seler naciowy
- banan
- kiwi
- woda kokosowa
- nasiona chia
Smoothie pobudzające
- szpinak
- gruszka
- sok pomarańczowy (najlepiej wyciśnięty w sokowirówce, ale może też być sklepowy)
Wpis gościnny przygotowała dla Was blogerka Iza Miszczyk, której serdecznie dziękuję za pomoc. A Was moi drodzy zapraszam na bloga Izy - gorąco zapraszam :-)